- hm coś w tym jest...
Damska torebka owiana
jest jakąś niewidzialną mgłą tajemnicy-nieodgadnioną szczególnie w męskim
świecie :)
Opowieści o różnościach jakie się tam pojawiają , niejednokrotnie można usłyszeć/przeczytać/zobaczyć
w filmach.
Po zawartości mojej, spokojnie można bez większego marginesu błędu określić
czym zajmowałam się w ostatnim tygodniu/miesiącu tudzież co zaprzątało moją
głowę w tychże dniach. Można też na przykład znaleźć ... masło, którego nerwowo
szukam od dwóch dni po zakupach bo "przecież pamiętam ,że kupiłam"-
nie muszę dodawać ,że odnalezienie w/w produktu nastąpiło w zgoła niekuchennym
miejscu i zdecydowanie poza domem. Popatrzcie zresztą sami- gdzie ja mogłam
być?
Tak, oczywiście ,że w przedszkolu :)
Torba noszona dziarsko
przez Luśkę powstała w wyniku przemyśleń
na temat moich dokonań krawieckich i prawdę powiedziawszy po raz pierwszy
uszyłam coś dla siebie - od początku do końca . Materiał zasłonowy .
W planach jest jeszcze kosmetyczka do kompletu- a co, jak inni mają to ja
też mogę :)
Mieści mi się teraz
absolutnie wszystko co do szczęścia Juju jest potrzebne i niezbędne: kalendarz,
notes do poszukiwań genealogicznych , książka aktualnie czytana, portfel, komórka
i jeszcze jest miejsce na zakupy!
A wiecie co nosiła moja osobista babcia Gulaja, kobieta skądinąd bardzo
elegancka? ....
W swojej torebce posiadała rzeczy absolutnie niezbędne takie jak , portfel,
kosmetyczkę, grzebień i pilnik do... metalu i obcęgi.